Czy manifestacja działa?
- Anna Skupnik
- 14 cze
- 4 minut(y) czytania
Jednym z tematów, które cieszy się sporym zainteresowaniem w kręgach duchowego rozwoju, jest manifestacja. Czy manifestacja działa? Jak się jej nauczyć? Jak manifestować?
Zagadnienie jest proste, jednak powstało wokół niego szereg niedomówień i sporo błędnego zrozumienia. A wszystko to powoduje, że wiele osób pragnie poznać tajniki manifestacji i dobrze sprzedają się kursy w tym zakresie.
W rzeczywistości nie potrzebujesz żadnego kursu manifestacji. I to nie dlatego, że manifestacja nie działa.
Manifestujesz cały czas. Cała rzeczywistość, jaką znamy, jest naszą manifestacją. Jest projekcją naszego umysłu, bańką doświadczeniową, w której tworzysz i podtrzymujesz w każdej sekundzie swój własny wszechświat. Gdyby nie manifestacja, nie byłoby Twojego ciała, ziemi na której opierasz stopy, nie byłoby dźwięków przejeżdżającego samochodu, śpiewu ptaków i dotyku słońca na twarzy. Manifestacja to coś, czym się zajmujesz w każdej swojej sekundzie przejawiania się na Ziemi, co nazywasz swoim życiem.
Nie musisz się więc nauczyć manifestowania. Ty musisz się nauczyć: co manifestować.
To, co nazywamy rzeczywistością, jest sumą Twoich wyborów, w dużej mierze podświadomych. Nasze głębokie intencje, w zależności od tego, czy są oparte na miłości, czy lęku, nasze wdruki, czyli bazowe przekonania, wgrane we wczesnym dzieciństwie, jeszcze w fazie przedwerbalnej oraz wszystkie nasze utrwalone wyobrażenia o sobie i świecie, tworzą nasz system przekonań. Suma systemu przekonań wielu świadomości składa się natomiast na podświadomość zbiorową. I ta mieszanka indywidualnej wizji rzeczywistości wraz z podświadomością zbiorową jest czymś, co jako projekcja przejawia się w Twoim życiu.
Chcesz coś zmienić? Zajmij się swoimi przekonaniami. W co musisz wierzyć o sobie i świecie, że Twoja rzeczywistość jest właśnie taka, jak ją odbierasz? To jedno z najważniejszych pytań, które warto sobie zadać, by manifestować w swoim życiu to, czego pragniesz.
A co, jeśli nie manifestujesz tego, co pragniesz?
Warto przyjrzeć się najpierw temu, czy Twoje próby manifestacji dotyczą tego, czego rzeczywiście potrzebujesz dla realizacji siebie i przejawiania się w świecie, czyli czy chcesz manifestować swoje autentyczne potrzeby, czy może jedynie pragnienia, które można też nazwać zachciankami? Wszechświat dobrze wie, czego potrzebujesz i nie zawsze jest to coś, czego pragniesz. A rożnego rodzaju wyobrażenia i oczekiwania mogą bardziej kierować się ku pragnieniom, których Wszechświat wcale nie musi Ci zrealizować.
Pierwszy etap więc, to upewnienie się, czy chcesz manifestować coś, co faktycznie jest przejawieniem Twoich potrzeb, czy może tylko opartym na iluzji pragnieniem. Drugi etap polega na uczciwym i szczerym badaniu własnych przekonań, by upewnić się, czy są one wspierające manifestację, czy stoją w stosunku do niej w kontrze. Nie jest możliwe, by wymanifestować coś, co w głębi naszych podświadomych przekonań będzie nam zagrażało lub będzie z nami niezgodne. I często tak się właśnie dzieje, że przeszkodą w manifestacji są przekonania, np trudno liczyć na manifestację obfitości, jeśli w głębi siebie silnie identyfikujemy się z poczuciem braku albo lękiem, że dla nas "nie starczy".
Czyli podsumowując: najpierw sprawdzamy co chcemy manifestować, a później, czy są w nas blokady powstrzymujące tę manifestację. Odkrycie swoich wewnętrznych przekonań, dotarcie do swoich intencji, do tego, czy manifestujesz swoje autentyczne ja, czy iluzję siebie - to jest głęboka wewnętrzna praca.
I tu dochodzimy do praktycznych wskazówek. Być może kojarzysz manifestację z praktykami duchowymi, z medytacją, czy innego rodzaju sposobami połączeniem się ze Wszechświatem, by przekazać mu swoją wizję do realizacji. I to także jest błędnie rozumiane. Owszem, potrzebujesz stworzyć wizję, zamówienie i wysłać je do Wszechświata. Ale by Twoja manifestacja miała się spełniać, potrzebujesz działać. Działaj zgodnie z tym, co jest Twoją pasją, co Cię pociąga, co zaspokoi Twoje potrzeby, a jednocześnie będzie służyło światu, działaj w uziemiony sposób.
A co w takim razie z manifestowaniem w formie praktyk duchowych? Celem tych praktyk nie jest jedynie wysyłanie do Wszechświata swojej wizji. Bo swą wizje i tak wysyłasz cały czas, poprzez to kim jesteś, jak działasz, co myślisz, co mówisz. Nie musisz w tym celu planować praktyk manifestacji, w którym Twój umysł będzie powtarzał Twoje oczekiwania względem świata. Lepiej już ten czas przeznaczyć na uziemione działanie w kierunku swojej manifestacji.
Celem praktyk duchowych jest co innego - uważne, krok po kroku badanie siebie: co jest prawdą o mnie i o świecie? Jakie są moje przekonania? Czego naprawdę potrzebuję? Co jest moją pasją? Co mnie uszczęśliwia, a co sprawia mi cierpienie? Aby to odkryć, potrzebujesz usiąść w ciszy i być względem siebie bezwzględnie uczciwym. Bo tylko odkrycie swojego prawdziwego ja, obdarcie z iluzji i oczekiwań oraz wyobrażeń, wyklaruje wibracyjny komunikat, który wysyłasz do świata, a który się manifestuje w każdej sekundzie Twojego życia. A dopiero klarowna wizja siebie i świata, z odkrytym i zintegrowanym cieniem, umożliwia połączenie ze swoją rzeczywistą Istotą i przejawianie się, poprzez świadomą manifestację. I faktycznie wtedy pojawiają się synchroniczności, obfitość i prowadzenie, przepływ w kierunku realizacji, teraz już świadomych potrzeb i pasji. Realizacji poprzez działanie, a nie przez Tworzenie nieuziemionych duchowych iluzji i wyobrażeń w oderwaniu od Twojego prawdziwego Ja.
Udanej manifestacji wobec tego życzę. Uważaj, co pojawia się w Twoim umyśle, a co zatwierdzasz, bo to właśnie się manifestuje. W Twoim codziennym byciu i działaniu. W każdym Tu i Teraz.
留言